Wszystko pyszne (?) na sawannie

Że świat stanął na głowie, to wiedzieliśmy już od jakiegoś czasu. Ale że „mania wyglądania” dotrze aż na sawannę i zbierze żniwo wśród mniej i bardziej dzikich zwierząt, tego nikt by się chyba nie spodziewał. Tymczasem w zabawnej książce Zamieszanie na sawannie, czyli dlaczego zwierz dziki łyka batoniki Dorota Kassjanowicz snuje metaforyczną opowieść o tym, co może się wydarzyć, gdy za bardzo chcemy upodobnić się do kogoś, kim nie jesteśmy…


Żyrafa Henrietta kiedyś lubiła liście – jak to żyrafa. Niestety, niestety…odkąd w pobliżu wybudowano bar „Wszystko pyszne” i ogromny sklep spożywczy, w których regularnie pożywiają się turyści, dawne reguły odżywiania wzięły w łeb. Teraz marzy tylko o batonikach, chipsach i popcornie. Nie tylko marzy zresztą, a wprowadza te marzenia w czyn – dlatego dawno już przekroczyła przepisową wagę 1300 kilogramów.

Tymczasem hipopotam Leon niknie w oczach, chcąc przypodobać się swojej narzeczonej, Zuzannie. Struś ledwo kroczy na swoich wychudzonych nóżkach, które kiedyś – żwawe i szybkie – zapewniały mu miano „Strzały”. Za to bocian, odkąd w pozostawionej przez turystów gazecie ujrzał podobiznę bałwana, robi wszystko, by nabrać typowego dla tegoż „kulkowatego” kształtu. Motyl próbuje walczyć z kruchością swego losu, wchłaniając niemożebne ilości słodyczy – i idzie mu to całkiem sprawnie. Tak sprawnie, że latanie może już sobie tylko wyobrażać…

Komiczna opowieść Doroty Kassjanowicz wprowadza maluchy w problem, który tylko pozornie brzmi jak bajka – w końcu dzisiejszy świat już najmłodszych torpeduje swoimi dziwacznymi wymaganiami i standardami z serii „musisz być, musisz mieć, musisz wyglądać”. Pewnie, że niekoniecznie chodzi o wagę (choć to, oczywiście, również). Wystarczy jednak zastanowić się nad tym, jak też dziecko musi zaopatrzyć się, idąc np. do przedszkola – bez określonej liczby zabawek i gadżetów może niestety zostać wykluczone z „przyjacielskiego” kręgu. I przed uwikłaniem się w taką manię dopasowywania się ostrzega Zamieszanie na sawannie – w sposób nienachalny, zabawny, ale jednocześnie nazywając pewne sprawy po imieniu. Przełomem fabularnym w historii zwierząt staje się rozmowa z kameleonem, który właśnie tak próbuje znaleźć kompanów – dostosowując swój wygląd do potencjalnych oczekiwań rozmówcy. Dopiero wtedy nasi bohaterowie dostrzegają absurd swoich poczynań – a czytający wspólnie z dzieckiem rodzice mogą wykorzystać ten fragment, by rozpocząć rozmowę o wartości bycia sobą, asertywności, umiejętności budowania dobrego samopoczucia w oparciu o własne, nie cudze, potrzeby.

FiKa serdecznie poleca i zaprasza – 

ta mądra i pięknie zilustrowana historia już na naszych półkach!

CZYTAJ WIĘCEJ

Dodano do koszyka.
0 produktów - 0,00