Kontynuacja powieści „Łabędź” Sylwii Trojanowskiej. W „Żonie nazisty”  przenosimy się w raz z główną bohaterką Anną do Szczecina pod koniec 1939 roku. Świat Anny zmienił się zupełnie. Rodzinny Fordon zamieniła na duże niemieckie miasto. Zagubiona, przyżywająca żałobę, próbuje odnaleźć się w nowej sytuacji. Powieść wypełnia nastrój tęsknoty i narastającej grozy związenej z wojną.

Ania postanowiła żyć pełną piersią. Mimo wszystko. Mimo ogromnej tęsknoty za swoim Fordonem, za domem rodzinnym, ukochanymi uliczkami, wydeptanymi dzikimi ścieżkami nad brzegiem Wisły, za szumem tataraków, za opuszczonym dworem Rosenthalów, który świadkował jej pierwszym intymnym chwilom z Gustawem. Tęskniła za ludźmi: za doktorem Naborowem, za Ewą, swoją szkolną przyjaciółką, lecz przede wszystkim za najbliższymi, których bezpowrotnie utraciła. Za nimi najbardziej. Ileż by dała, by móc przytulić sie do mamy i braci, spotkać sie z Jolą przy naparze z melisy, z tatą zjeść klapsztulę z leberką… Jedyne, co jej po nich zostało, to wspomnienia, którymi karmiła obolałą duszę. I, o dziwo, to przynosiło ulgę.