Dom
Dom nad porami roku
dom dzieci zwierząt i jabłek
kwadrat pustej przestrzeni
pod nieobecną gwiazdą
dom był lunetą dzieciństwa
dom był skórą wzruszenia
policzkiem siostry
gałęzią drzewa
policzek zdmuchnął płomień
gałąź przekreślił pocisk
nad sypkim popiołem gniazda
piosenka bezdomnej piechoty
dom jest sześcianem dzieciństwa
dom jest kostką wzruszenia
skrzydło spalonej siostry
liść umarłego drzewa
Zbigniew Herbert
Czytając książkę J. Patricka Lewisa Dom, zagłębiając się między jej strony, chłonąc genialne ilustracje Roberto Innocentiego, trudno nie przywołać w pamięci tego wiersza Zbigniewa Herberta. Oba teksty łączy przecież motyw domu-środka uniwersum, domu-opowiadacza historii. I to historii podobnych, choć pewnie różniących się szczegółami. Nieustanne przeplatanie się witalności i przemijania, radości i melancholii, uwikłanie w koszmar historii, codzienne trwanie…
Dom to poetycka opowieść o XX wieku, jednak jej początek wyznacza rok 1656, rok zarazy, a jednocześnie – czas jego budowy. Lapidarna, wierszowana narracja wpisuje dom w to, co prywatne i publiczne: narodziny i wychowanie kolejnych pokoleń dzieci, odchodzenie poszczególnych członków rodziny, wojny światowe, w końcu – pustka, jaka powstaje, gdy wieloletnia, wielowiekowa wręcz historia rodziny dobiega końca w jednym miejscu, by rozpocząć się gdzie indziej…
Tak tekst Lewisa, jak ilustracje Innocentiego mówią o wartościach i przeżyciach uniwersalnych, obecnych pod każdą szerokością geograficzną. Drobne detale ilustracji odsyłają naszą wyobraźnię na włoską prowincję, Dom Tysiąca Opowieści stoi jednak przecież wszędzie – ileż ich jest na całym świecie, zakotwiczonych w przeszłości, murowanych czy drewnianych świadków życia, które ewoluuje, podlega zawieruchom historii, rodzi się na nowo. Przypominające nieco klimatem malarstwo Bruegela, ilustracje włoskiego artysty mają w sobie coś z detaliczności fotografii, będąc jednocześnie kwintesencją tego, co można uznać za poezję w sztukach wizualnych.
Książka – przyczynek do refleksji, wzruszenia,
lustro, w którym możemy się przeglądać.
Urzeka pięknem, smutkiem, radością…
Serdecznie Wam polecamy, bo dzieło to doprawdy niezwykłe!