Smok, jaki jest – każdy widzi. Najpierw malutki i słodki, potem – owszem, nadal słodki, ale coraz i coraz większy. Smoczek-sierota, znaleziony przez dzieci w pewnym królestwie, zdecydowanie mógłby się stać żywą reklamą hasła „Pij mleko, będziesz wielki!”. Bo właśnie mlekiem żywi się nasz bohater. A co za tym idzie, rośnie i rośnie. Coraz większy smok = coraz większe ilości wypijanego przezeń mleka. Mleka zaś wypitego przez smoka nie wypije już przecież nikt inny. Przeto w królestwie białego napitku zaczyna brakować w zastraszającym tempie. Wraz z mlekiem znikają zewsząd sery, twarogi i – o zgrozo! – lody…
Do przeczytania całej Fikowej recenzji zapraszamy tu: